Europa. Włochy. Mediolan. Droga widelca z ziemi włoskiej do Polski
12–15.08.2016

W Mediolanie przecudna pogoda, jak na wakacje przystało. W najlepszym teatrze operowym świata również kanikuła, więc trwa właśnie remont przed kolejnym sezonem. Ale muzeum jest czynne, więc można zerknąć na scenę, która gościła najwybitniejsze głosy.

W Mediolanie pustki, bo wszyscy Włosi są właśnie nad morzem, więc zwiedza się fantastycznie. Na ostatnim zdjęciu odkrywka archeologiczna i szczątki pałacu cesarskiego z czasów Imperium w pobliżu dzisiejszej kolacji /zgubi mnie w końcu włoska kuchnia/, suto zakrapianej gewurtzraminerem z południowego Tyrolu /zgubi mnie w końcu włoskie wino/.

Mediolańską katedrę zaczęli budować Visconti w 1386r., budowa trwała pięćset lat. Największe wrażenie robią ogromne witraże i fasada z białego marmuru, który przybiera różne odcienie w zależności od pory dnia i światła.

Zamek Sforzów. Ludowig, który go wybudował – to ten od Cecilli z gronostajem z Muzeum Czartoryskich – nie tylko zlecił Leonardo da Vinci namalowanie portretu kochanki, ale korespondował o niej z pewnym poetą, a listy zachowały się po dziś dzień i stanowią przykład wyjątkowej epistolografii, zaprzeczając w pewnym sensie opinii o Ludowigu jako nieokrzesanym brutalu, za jakiego uważali go florenccy Medyceusze.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Wszystkie komentarze
0
Would love your thoughts, please comment.x