
01 kwi Europa. Włochy. Livigno. Od czerwieni do jajka 10-17.12.2022 i 1-10.04.2023

Nie mam pojęcia, co się dzieje z tym czasem, bo tymczasem ani się spostrzegłam, a rozpoczęcie sezonu narciarskiego zgrabnie i mimochodem przeszło w jego zakończenie. Gdyby nie wyraźne różnice w ilości śniegu, na korzyść grudnia, i kolorów w świątecznych dekoracjach, Boże Narodzenie w czerwieni, Wielkanoc w jajecznej żółci, miałabym wrażenie, że w ogóle z Livigno nie zdążyłam wyjechać.


O wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą nikogo przekonywać nie trzeba, również w kategorii „świąteczne dekoracje”. W tej materii zresztą 2022 r. w Livigno trudno będzie przebić.





Globalne ocieplenie oczywiście nie omija Alp Retyckich i widać je przede wszystkim wiosną. Jeszcze kilka lat temu w miasteczku do maja leżał śnieg, teraz nie ma go już w marcu, a granica ośnieżonych szczytów wciąż niebezpiecznie przesuwa się w górę. Przewiduje się, że za kilka lat niżej połozone ośrodki narciarskie zostaną zamknięte, bo jeżdzić będzie można powyżej 3 tys. m.





Wielkanoc we Włoszech oznacza kulinarne szaleństwo i uginające się stoły przy kolacji. Obowiązkowo serwuje się wówczas jagnięcinę, zaś pozostałe pozycje menu zależą już tylko od fantazji szefa kuchni.




Niewiele ludzi, słońce, świetne warunki śniegowe, idealnie przygotowane trasy – czego chcieć więcej?


