
22 wrz Europa. Polska. Kraków. Co jest grane wrzesień 2022
Z dużą satysfakcją, i nie mniejszą radością rozpoczęłam sezon kulturalny 20/23, najpierw przedstawieniem „Tosca” w Operze Paryskiej, a chwilę później już w domowych pieleszach spektaklem „Tartuffe” w Teatrze Stu i niezwykłą wystawą „Tamara Łempicka” w Muzeum Narodowym. Zauważyłam, że ostatnio animatorzy kultury stawiają raczej na ilość nie jakość imprez, więc z tym większą nadzieją przyjęłam inaugurację obecnego sezonu, gdyż odbył się z przytupem. Spektakl w Teatrze Stu, reżyserowany przez Krzysztofa Pluskotę, premierowy i jednocześnie rozpoczynający 57. rok działalności tej sceny, sprawił sporą niespodziankę aktualnością problematyki. Klasyka mimo upływu lat kompletnie się nie starzeje, a polska bigoteria A.D. 2022 niczym nie różni się od siedemnastwiecznej francuskiej – jest równie niebezpieczna i odrażająca. Maria Seweryn jako Elmira i Radosław Krzyżowski w roli Tartuffe’a nadawali ostry charakter przedstawieniu, zaś aktorska młodzież wdzięcznie im partnerowała nieco tonując rozgrzane do czerwoności emocje. Współczesna scenografia i kostiumy nie pozostawiały cienia złudzeń, że opowieść Jeana Baptiste’a Poquelina dotyczy aktualnej sytuacji poitycznej i haniebnej w niej roli krk.



Bez jakichkolwiek zaś obciążeń politycznych można podziwiać wystawę „Tamara Łempicka” w Muzeum Narodowym. Jest ona inna od tej, którą widziałam w Lublinie, choć poświęcona tej samej genialnej artystce. Lubelska wystawa wprowadzała widza w nastrój lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku, gdy Tamara Łempicka odnosila najbardziej spektakularne sukcesy artystyczne, zaś krakowska nastawiona jest na oszołomienie widza różnorodnością zainteresowań artystki. Nie brak i na niej fantastycznych obrazów: portretów córki Kizette, aktów ulubionej modelki Rafaeli, portretu Iry Perrot kochanki artystki, martwych natur, czy obrazów o tematyce społecznej – rozpoznawalnych na pierwszy rzut oka jako dzieła Łempickiej. Ale są również obrazy, o które jej nie podejrzewałam – np. geometryczne abstrakcje. Obojętne, w jakie struny uderzała, zawsze wydawały one nieskażony, czysty ton.


Oddzielną salę wypełniają obłędne zdjęcia Tamary Łempickiej wykonane przez znanych fotografów mody. Uwieczniono na nich kobietę o ponadczasowej, nieprzeciętnej urodzie, doskonale zdającą sobie sprawę z tych walorów.


Na wystawie prezentowany jest także film zawierający ujęcia z prywatnego życia artystki. – np. przy świątecznym stole, podczas podróży z wnuczkami, Tym co wyróżnia wystawę w Muzeum Narodowym w Krakowie jest świetne oświetlenie prac – bez jakichkolwiek refleksów, przekłamań koloru, dyskretne i tworzące miły nastrój.cWystawę można odwiedzać do marca 2023 r., ale już teraz cieszy się sporym zainteresowaniem. Jeśli podzieli sukces lubelskiej – w ostatnich tygodniach będzie trzeba stać w gigantycznych kolejkach, oczekując na wejście do muzeum.





Filmowe Konfrontacje, wynalazek sprzed niemal pół wieku (w ciągu tygodnia prezentowano wybitne kino światowe, o którym w normalnym repertuarze można było tylko pomarzyć) ku mojej ogromnej radości właśnie reaktywowano. Przegląd odbywał się we wrześniu, a w jego trakcie prezentowano filmy obsypane europejskimi nagrodami, wśród nich „Podejrzaną” reżyserowaną przez Koreańczyka Park Chan-wooka oraz „Bohatera” perskiego reżysera Asghara Farhadi. Dla takich filmów warto wybrać się do kina.
