
23 lut Europa. Austria. Jerzens. Witkacy w Tyrolu 11-18.02.2023
Jerzens to niewielka wioska w austraickim Tyrolu, z której skibusem można dojechać krętą drogą nad przepaścią do położonego nieopodal ośrodka narciarskiego Hochzeiger.



Trasy o różnym stopniu trudności są szerokie i świetnie przygotowane, w sumie liczą 40 km i znajdują się na wysokości między 1450 a 2450 m n.p.m. Na stokach działa 11 wyciągów, więc choć trwają właśnie ferie zimowe i sporo rodzin z dziećmi spędza je aktywnie, prawie nie czeka się w kolejkach.



Niewątpliwą zaletą tutejszych nartostrad są też roztaczające się wokół widoki. Jedna z tras, z wąskim odcinkiem wśród drzew i w południe skąpana w słońcu, swymi naturalnymi światłocieniami do złudzenia przypomina obraz „Las” namalowany przez St. I. Witkiewicza.


W górach można zjeść obiad w restauracji Stalderhutte, z której tarasu roztacza się piękna panorama Alp. Trzeba uwzględnić, że to Austria, więc porcje są przeogromne, a narodowe danie Käsespätzle (serowe kluski tonące w tłuszczu) z pewnością nie należy do niskokalorycznych i zaspokoi apetyt co najmniej dwóch narciarzy.


W Jerzens nie ma zbyt wielu miejsc, w których można zjeść kolację, więc warto pomyśleć o wcześniejszej rezerwacji, gdyż głodnych po nartach nie brakuje. W restauracji Pitzloch (Jerzens 27) stolik trzeba zarezerwować co najmniej w przeddzień planowanej wizyty. Ale też kuchnia zasługuje tu na najwyższe uznanie, zwłaszcza dania z lokalnej wieprzowiny.


Z przyjemnością wybiorę się jeszcze raz do Jerzens i obowiązkowo znowu wynajmę mieszkanie w domu p. Beatrix Wechselberger (Außergasse 179, tel. 43 541487329, e.wechselberger@aon.at). Nie tylko ze względu na bardzo dobre warunki (również finansowe), ale również dla podtrzymania znajomości z miłą gospodynią. Pani Beatrix dba o gości w ujmujący sposób, np. po powrocie z nart czeka na nich świeżo upieczone ciasto.

